piątek, 17 lutego 2017

Rozwój czy atrapa

Podstawy zarządzania jakością poznane oraz wdrożone na podstawie poprzednich wersji norm jakościowych pozostały niezmienne, a komitet techniczny ISO przywołuje je w formie siedmiu głównych obszarów:

1) Orientacja na klienta.

2) Przywództwo.

3) Zaangażowanie ludzi.

4) Podejście procesowe.

5) Doskonalenie

6) Podejmowanie decyzji opartych na faktach.

7) Zarządzanie relacjami.


poniedziałek, 25 stycznia 2016

Z forum GoldenLine

Źle było by gdyby oceniać mój wpis na GoldenLine jako wynik dogłębnych i tylko negatywnych przemyśleń bez podstaw logicznego myślenia które odrzuca trendy postępu w teoriach zarządzania. Gdybym tego nie dostrzegał zaparł bym się swojego wykształcenia, a przede wszystkim doświadczenia. Odporność na niedostrzeganie postępu i rozwoju lokowało by mnie w śród tych którzy na forum wolą z powyższych powodów milczeć na forum Golden Line.
To co wielu w tym momencie prawdopodobnie dzieli to punkt wejściowy do dyskusji. Twoja Rola konsultanta i doradcy nakazuje bronić swoich racji i to rozumie, proszę pozwolić mnie natomiast być komentatorem rzeczywistości która nie tylko mnie otacza. Gdyby obserwowane niepowodzenia we wdrażaniu LEAN były tylko moim wymysłem nie zabierałbym głosu, a jak widać - chętnych do wymiany informacji brak.

czwartek, 17 grudnia 2015

Stare czy nowe podejście do jakości ?

Mam jakieś dziwne wrażenie, że wielu z nas swoje korzenie posiada w starszych systemach jakości gdzie prawie każdy punkt normy dotykał „jakości stosowanej”. Mój osobisty sprzeciw przeciwko zmianom w nowej normie który wyrażałem na GoldenLine we wcześniejszych komentarzach jej dotyczących, coraz bardziej utwierdza mnie, że kierunek rozwojowy normy w dziwny sposób próbuje wygaszać słowo jakość kosztem słowa zarządzanie, kierowanego na tory dalekiej od naszej mentalności teorii LEAN Manufactoring.
Nie miałbym swojego zdania gdyby nie to, że sami chyba widzimy jak dużo wymagań jakościowych wynikających z wcześniejszych wersji pozostawia wiele spraw nie załatwionych, a dynamika zmian spowoduje jeszcze większe zamieszanie (dokument, zapis, Księga Jakości, Polityka Jakości, cele jakości, ocena SZJ, rozwój ........). Globalizacja i korporacyjność doprowadzi prawdopodobnie do wskrzeszenia DEMINGA, bo czuję tutaj rozprzestrzeniający się wirus anty jakości (chińszczyzna !!!).

wtorek, 26 maja 2015

Pełnomocnik, czy atrapa

Po wprowadzeniu normy jakościowej wprowadzającej pojęcie procesów w organizacjach wszyscy przyjęli wyższość procesów zarządczych nad procesami wytwarzania. Czyżby zarządzać było łatwiej niż przeciwdziałać wytwarzaniu bubli ?, a może zabrakło tokarzy, frezerów, montarzystów....(fachowców), przybyło zaś „gadających głów i moderatorów jakości” ?.
Nikt jeszcze nie podważył światowego modelu wdrażania norm i normatywów – my niestety o tym często zapominamy posługując się teoretycznymi (naukowymi) metodami podnosząc ich narzędzia do obowiązujących pewników postępu organizacyjnego w firmie. Obserwując to całe zamieszanie wokół odkrywczych metod LEAN widzę swojego dziadka który przewraca się w grobie z powodu ponownego odkrywania Ameryki.
Normy i normatywy dla działań firm w zakresie wytwarzania wyrobów (usług) istniały, a ich modyfikacja powinna występować tam gdzie ich brak ze względów postępu techniczno-technologicznego.
W modelowym ich wdrażaniu póki co widać pozycję zarządzania i nie ma powodów dla ekscytowania się jego „nowatorskimi” metodami i narzędziami.



Pełnomocnik SZJ powinien stać na straży norm i normatywów jakościowych, a nie być "naukowcem" wynajętym do czasowego spełniania modnych trendów lansowanych przez "pseudo jakościowców".
Szkoda, że Deming nie może przemówić, bo jego PDCA w jakości wystarcza i na pewno jej nie psuje.

poniedziałek, 4 maja 2015

Z forum GoldenLine

System zarządzania jakością, na podstawie którego planuje się zbudować długofalową współpracę to nie kwestia ceny, ale wartości dodanej dla firmy.
Rozpatrzona powinna zostać decyzja, czy system wymagany przez potencjalnego kontrahenta to tylko spełnienie warunków SIWZ, czy raczej rozwój firmy i możliwość zdobycia nie jednego a kilku partnerów biznesowych.
Budowanie systemu na formatkach nie przyniesie zbyt dużych rezultatów, gdyż dobrze zbudowany system to wkład i zaangażowanie wszystkich pracowników, którzy muszą być świadomi potrzeby zmian w firmie.
Certyfikacja systemu to tzw. "wisienka na torcie" :-)
Moje sceptyczne podejście do nowoczesnych metod zarządzania JAKOŚCIĄ bierze się mn. stąd, że czynią one wiele zamieszania wśród tych którzy nie do końca rozumieją sensu ich stosowania, a wymagania stawiane DOSTAWCOM potrafią zamienić w niczym nieuzasadniony koszmar.
SIWZ (Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia ) w przypadku postawionego tematu przez Pawła powinna być jedyną podstawą każdego przetargu. Postawiony firmie Pawła i innym warunku posiadania Systemu ZJ w sposób często nieuzasadniony doprowadzić może do zakłócenia ciągu dostaw dla ogłaszającego przetarg. W firmach posiadających własny System Zarządzania Jakością (SkaGAZ) na pewno istnieje procedura i związane z nią wymagania dla DOSTAWCÓW (towarów i usług) jak również ich okresowa ocena.
Brak powyższego w SZJ stwarzać może daleko posunięte podejrzenia „korupcyjne” lub zaniechania
w podstawowym spełnianiu wymagań normy jakościowej.
Zweryfikowani partnerzy biznesowi stanowić powinni w SZJ tzw. bazę (dostawców) kontrahentów kwalifikowanych nie koniecznie weryfikowanych poprzez posiadanie Certyfikatu Jakości. W Twoim przypadku na pewno bardziej istotnym jest posiadanie innych dokumentów zapewniających i  gwarantujących odpowiedni poziom Twoich usług – choćby dla przykładu (gaz):
- Świadectwo Kwalifikujące firmę w rejestrze przy Instytucie Spawalnictwa,
- Certyfikaty firm na wyroby budowlane które wykorzystujesz w swoich usługach,
- Uprawnienia do wytwarzania, modernizacji i naprawy (np.rurociągów) wydawanych przez Urzędy Dozoru Technicznego,
Po spełnianiu wymagań, potwierdzonych decyzjami UDT właściwym powinna być „przymiarka” do Certyfikatu zgodności procesów spawania z wymaganiami jakości w spawalnictwie, wg. normy PN-EN 3834-2:2007.
W przypływie nieodpartych chęci powyższy Certyfikat można by łączyć z innymi standardami systemów jakości zwłaszcza tymi które są dobrowolne i ich obowiązek posiadania nie jest obligatoryjny.
PS.
Chcesz poważnie podejść do problemu nie daj się kusić „szarlatanom” rynku wymagań jakościowych – 60 zł to nie może być nawet ksero poradnika nt. SZJ.

Zawodność

Zaczynam coraz bardziej wierzyć, że wszystko co wartościowe wyjechało na zachód.
Od pewnego czasu widzę „beznadzieję” wielu portali branżowych i ze smutkiem odnajduję ją także na GL w tematach dotyczących jakości.
Czy wszechobecny marketing realizowany przez „panienki” z działów sprzedaży musi wszystkich katować na okrągło kopiowanymi (tymi samymi) ofertami szkoleniowymi. Gdybym od czasu do czasu posiał wiedzę nt. skuteczności tych szkoleń nie mówiąc o głębszych analizach to na pewno oszczędziłbym sobie i innym „starczego” zrzędzenia w tematach jakości. Od czasu jak moje dywagacje nt. nowej normy jakościowej wkroczyły na teren wizjonerów, doktrynerów i „macherów” od zarządzania mam wrażenie, że wielu aktywnym kiedyś na forum GL, przestało się chcieć. Trwamy chyba wszyscy w oczekiwaniu na wielkie oświecenie (g...) w sprawach oczywistych, zabijanych przez pseudo postęp jakościowy, lansowany poprzez „niby narzędzia” oraz zachwyt nad metodami - LAN M.....SIX S....3-8S..,a może 22 D ........Która  z mikro i małych firm jest w stanie to „łyknąć” wdrażając i spełniając wymagania jakościowe (KLIENTA ???). Pomału zaczynam kojarzyć skąd te zapędy do szkolenia, bo przecież nie wynikają one tylko z odpowiedzialności za jakość.
Od zarania dziejów odpowiedni ludzie zajmowali się problemami :
ZAWODNOŚĆ >> WADA >> WYMAGANIA >> .....co tu jeszcze da się wymyślić ? >>....
Wszyscy jesteśmy „wyrobem”, stąd przypomniał mi się teraz wykres (początek lat 70-tych, a wciąż aktualny) obrazujący zależność zawodności od czasu. Może ja jestem już na innym poziomie tej krzywej ???.


Może kiedyś przyjdzie czas to rozwinę i rozbiorę na czynniki ten wykres.

środa, 15 kwietnia 2015

Kto winien ?

Strach ogarnia kiedy czyta się takie posty na GoldenLine.pl, gdzie przez nikogo nieinformowany uczestnik FORUM w imię "Zysku" wykazuje kompletna ignorację wobec PRAWA związanego z jego działalnością.
Firmy szkoleniowe zamiast uprawiać działalność reklamową, powinny w takich sytuacjach reagować szybkim przekazem informacyjnym.
Cytat podsumowujący pytającego "delikwenta".

Witam,

Prowadzę małą firmę zajmującą się robotami z zakresu wod-kan i gaz. W związku z rozwojem chcemy poszerzyć działalność i zostać kontrahentem polskiej spółki gazownictwa. Jednak stawia ona kilka wymagań i jednym z nich jest to aby firma posiadała tj. w nazwie tematu system zarządzania jakością (certyfikowany lub opisany).

Czy ktoś z Państwa mógłby mi powiedzieć coś na ten temat ? System certyfikowany jest za pewne drogi... Opisany da się stworzyć samemu ? Czy ewentualnie można go kupić ? Przyznam szczerze, że kilka dni temu dzwoniła do mnie jakaś Pani i proponowała zakup systemu zarządzania za 60 zł i przesłanie go kurierem.
Proszę o pomoc.

Witam,


A więc zacznę od tego, że jako mała firma póki co nie ma po prostu potrzeby certyfikowania tego. Nie mamy obrotów póki co jeszcze tak dużych aby móc pozwolić sobie na takie rzeczy. Jako, że pozwalają aby był opisany, a nie koniecznie certyfikowany chciałbym mieć opisany ale tylko na potrzeby przetargów. Zapewne też nikt nie będzie tego sprawdzał tzn. czy stosujemy sie do tego itp. wiec zalezy mi po prostu tylko na tym aby miec taki system opisany tak abym mógł brać udział w przetargach.

Nie znaczy to, że w przyszłości nie bede chcial wraz z rozwojem firmy posiadac certyfikowany system jakości i go wdrożyć.

Nasza reakcja na tą kuriozalną i prawdopodobnie nieświadomą postawę świadczącego Usługi Instalacyjne (GAZ).


Paweł K.:

Szczerze to mało co rozumiem z tego wszystkiego...

Nie potrzebuje certyfikowanego, może być opisany.


Pawle, wszystko będzie dla Ciebie jasne jak wybierzesz się na podstawowy kurs dla Audytora wewnętrznego oraz Pełnomocnika SZJ w fimie (koniecznie !!!)
Przeglądając internet zobaczyłem, że wiele firm na swoich stronach internetowych posiada opisany system jakości. Czy wzorując się takimi stronami mogę napisać sam ?
Napisać wypracowanie "System SZJ w Twojej firmie" to żaden problem, nieporozumieniem jest już "lustrowanie" Internetu pod Twoje potrzeby w tym zakresie. Problemy zaczynają się dla Ciebie jak będziesz chciał go wdrożyć oraz udokumentować, a już na pewno jak będziesz chciał go certyfikować. Jeżeli w kręgu twojego zainteresowania jest System Zakładowej Kontroli Produkcji sprawy wyglądają tak samo.

>Czy
ewentualnie mogę zlecić to komuś kto mi to napisze ? Sa osoby/firmy zajmujące się czyms takim ?


Ci co mogą napisać to więszość (jeżeli nie wszyscy) na tym forum wypowiadający się w tematyce JAKOŚCI i jej ZARZĄDZANIEM. Jeżeli kupisz (wspomagasz jawnego oszusta) dasz napisać komuś, nie będzie to Twój SZJ .
Pytaj jeszcze Doradcy z rekomendowanej firmy, a potem spisz wiarygodną umowę na wdrożenie i obsługę w okresie ustalonym przez Ciebie.


Pawle, 

Byłem pełen nadziei, że po koleżeńsku wytłumaczyłem, a Ty znowu swoje:
  •  Nie ma czegoś takiego jak SystemZJ napisany bez jego wdrożenia,
  • Co gorsze, oraz czuję nosem, że w Twojej działalności obowiązuje Ciebie obligatoryjnie ustanowione Prawo (Procesy spawania), które omijasz i dobrowolnie wystawiasz się na "odstrzał" przez kontrolę Nadzoru Budowlanego,
  • Jeżeli przy przetargu złożysz oświadczenie, że posiadasz SZJ (napisane nic nie znaczy !!!) bez udowodnienia jego wdrożenie (udokumentowane w Twojej firmie !!!!) możesz ponosić odpowiedzialność karna.
  • Na jakiej na bazie złożysz Deklaracje zgodności na wykonaną przez Ciebie USLUGĘ ????????????????
    Oczywiście niczego złego nie życzę, ale takie są konsekwencje fałszywie składanego Oświadczenia i radzę zrobić wszystko to co w poprzednim komentarzu radziłem.

KU PRZESRODZE - dla podobnej nieodpowiedzialnej postawy "Przedsiębiorców"
, nie wiesz i nie nie rozumiesz - pytaj !!!